www.warriorxcats.fora.pl

Cichy Szmer

Szmer wskoczył na skałę.
-Niech klan Liścia zbierze się pod Wielkim Dębem na zebranie!-krzyknął ochrypłym głosem.

Czarna Łapa

Ospała Czarna szła wolnym krokiem w stronę Szmera.
-Dzieeń Dobryy Szmerze.Coś się stało?-Powiedziała zaspana.

Cichy Szmer

-Stało się, i to dużo. Czekamy na resztę!- powiedział i podszedł do Czarnej.
-Ty jesteś córką Śnieżnej?- zapytał.

Czarna Łapa

-Nie jestem jej uczennicą,ale co się stało?-Odpowiedziała oburzona.

Cichy Szmer

Szmer spuścił głowę. To pytanie padło w najbardziej nieoczekiwanym momencie. Gdzie jest ten klan?! Szmer ponownie wdrapał się na skałę i wrzasnął z całych sił:
-Niech Klan Liścia natychmiast zbierze się pod skałę przy Wielkim Dębie!-po chwili musiał odpocząć, by nabrać trochę tchu. Usiadł, wyczekując klanowiczów.

Śnieżna Gwiazda

Szybko przybiegła n a miejsce zebrań.

Cichy Szmer

Szmer spojrzał w stronę Śnieżnej.
-Klanie Liścia, oto ja, wasz nowy przywódca!- krzyknął do nieba i spuścił głowę.
-Przyjmij moje serce, i daj dar dziewięciu żyć! Moja dusza jest twoja, ty władaj ją jak należy nią władać!- krzyknął znów i zauważył, że nie ma jeszcze kilku kotów. Cóż...

***

Szmer poczuł wiatr, który przeszywał jego smukłe ciało. Oto Gwiezdni przybyli mu z darem 9 żyć.

-Od teraz mówcie mi Cicha Gwiazda!- wykrzyknął i zamknął oczy. To ten moment...

//Nie wybierałem się do miejsca, gdzie się dostaje 9 żyć, iż niemiałby kto mi mgować!//

Śnięte Echo

Oj Śnięta się spóźniła!
-Przepraszam za spóźnienie ale...Abianvi nie jest już Szarym Błyskiem...

Śnieżna Gwiazda

//Śnięta, ty o tym nie wiesz, nie wiesz co się stało. Ej, szmer, mi się wydaje, ze ty jesteś chyba CHWILOWO gwiazdą... Więc nie wczuwaj się.//

Irysowy Kwiat

Minęło sporo czasu...

Szmer zeskoczył ze skały i upadł na ziemię. Stracił przytomność.

Gwiezdni odebrali mu imię Gwiazda i zostawili znów człon Szmer...

Śnieżna Gwiazda

-Szmer!-krzyknęła i podbiegła do partnera.

Cichy Szmer

Szmer bezwładny, starał się podnieść łeb. Na próżno, nie miał sił.
-Śnież... Śnie... Śnieżna Gwiazdo...- mamrotał, ledwo otwierając oczy.

Nadszedł czas...

Szmer nie miał już na nic sił...