www.warriorxcats.fora.pl

Łza

Łza przebudzona dopiero teraz, spojrzała w stronę kotki.
-Ale masz duuuuuży brzuuuuszek! Ja też tak chcę!
Kotka nie zdradzała strachu. Uśmiechnęła się do kotki oczami i zastrzygła uszkami.
-Poznam cię z moim mistrzem!
I zanim kotka zdążyła zaprotestować, małe bahorstwo wydarło się
-Śnięęęętaaaaaaaa!

Śnięte Echo

Echo wpadła do kociarni, zanim Łza zdążyła dokończyć zdanie. Spojrzała pytająco na nią, na Czarne kocię po czym na końcu na szarą kotkę. Żadnego kim jesteś, czego tu szukasz. Czysta serdeczność ze strony Śniętej, ale i ostrożność.
-Dlaczego tu przyszłaś, Abianvi?

Czarna Łapa

Znów ujrzała tę samą obcą kotkę.
-Śnieżna Gwiazda mówiła,że masz tu nie przychodzić.-szepnęła cicho pod noskiem.
Nie czuła się pewnie w jej obecności,ale wiedziała,że Śnięta nie pozwoli skrzywdzić kociąt.
Z drugiej strony kotka nie mogła tak szybko zmienić wrogiego nastawienia,coś tu było podejrzane pomyślała w duchu.

Gość

Abianvi szybko zlustrowała Śniętą.
-Jak się masz, Śnięte Echo?-Wycedziła przez zaciśnięte zęby.
-Twoje kociaki?

Śnieżna Gwiazda

Cień kotki pojawił się w wejściu do jamy, a w tym samym momencie błyskawica przecięła niebo.
-Nie zachowywałaś się jak należy.-powiedziała sucho-Groziłaś kocięciu, więc dlaczego w ogóle ośmielasz się tu pokazać.-po czym dodała- Nie twoje, tylko moje.-dodała i oddzieliła kociaka od Abianvi swoim ciałem.
-Więc, dlaczego ośmieliłaś się tutaj przyjść? Mogę czasem przyjąć chwilowo wyrzutka, odmieńca pub samotnika, ale wiesz, od czego to zależy.-po czym powiedziała do Śniętej-Pamiętasz Kodeks Wojownika? Trzymaj się go. Możesz zawierać przyjaźnie poza Klanem, ale twoja lojalność musi pozostać przy własnym Klanie, kiedy pewno dnia przyjdzie ci walczyć z przyjacielem

//A jak wróciłaś? Chyba wyraziłam się dostatecznie jasno. Ale jak już jesteś....//

Gość

-Przyszłam tu na dowód. Oczekuje dziecka, i powinnaś wiedzieć, jaki to stres, skoro i ty w nim byłaś. Tyle że ty nie musiałaś pałętać tu i tam.
Abianvi nie była zła, nie była nawet smutna. Była nerwowa, zdenerwowana. I to kotka powinna pamiętać.

Śnieżna Gwiazda

//Skoro zamierzasz przebywać w Klanie Liścia, czemu jesteś samotnikiem? Bo cie w końcu wykopie na ziemie niczyje, sierot nie będę przyjmować.//
-Aha...-powiedziała-Więc dobrze, zostań tu, możesz spać w moim legowisku.-co powiedziała jakby to był rozkaz- Ale teraz chodźmy, i dajmy małym spać.
Po czym poprowadziła Abianci do swojego legowiska.

Gość

Szara usiadła a jej futerko zafalowało. Czekała na kociaki...

Łza

Łza wpadła za Szarą. To jest ceremonia? Krótka.
-Co opowiesz?
Łza skakała jakby miała owsiki tam gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę.

Czarna Łapa

Wpadła do kociarni głośniej niż ryk lwa.
-Dobry Szara,Hej Łza!-
Położyła się na plecach i zaczęła wyginać ciało jak akrobata.

Gość

Kotka uśmiechnęła się lekko.
-Witajcie. Witam cię Czarne Kocię oraz ciebie Łzo. Opowiedzieć wam coś? Ale o czym chcecie usłyszeć?