www.warriorxcats.fora.pl

Cichy Szmer

-Nie wiem. Postrzelili mnie. Są na dole. Łezka cała? Czarne Kocię też? Wszyscy zdrowi?-od razu zaczął zadawać pytania. Uśmiechnął się przez ból i syknął. Piekło jak cholera...

Śnięte Echo

Po chwili pojawiła się Śnięta z Łzą.
-Wybacz pobiegłam na Wietrzną Polanę...-Powiedziała.
-A więc, co dalej? Szmer! Halo! Zejdź do...-"nas" miała na końcu języka. Potem jednak odwróciła się do Śnieżnej
-Czarna jest z tobą?

Cichy Szmer

-Nie dam rady! Mam postrzeloną nogę!- krzyknął rozpaczliwie i powoli zaczął schodzić. Nagle spadł i wylądował na gałęzi w dziwnej pozycji. Coś trzasło w jego karku i syknął. Kiedy był już na ziemi rozejrzał się i w zaroślach ujrzał dwa czerwone ślepia.
-To pies! Uciekajcie! Odwrócę jego uwagę!-

Śnięte Echo

-Oj nie nie nie...-Syknęła Śnięta.
-Jesteś tu ważniejszą osobistością i guzik mnie obchodzi że jesteś facetem. Zwiewaj ze Śnieżną i z kociakami a ja się tym zajmę. Również jestem postrzelona a ten psiak zaraz poczuje coś.
Śnięta coś wiedziała. Dziabnąć w nos i po sprawie.

Cichy Szmer

-Nie bądźmy głupi! Zaatakujemy razem, będzie najlepiej! Na jego nos.-powiedział i przytuptał do Śniętej. Spojrzał na nią i uśmiechnął się z bólem. Syknął i ujrzał jakby coś na wzór owczarka niemieckiego. Wielki, potężny pies.
-Idź do kociarni, albo do legowiska! My sobie poradzimy!- krzyknął i wyszczerzył kły. Cały czas stał przy Śniętej.

Śnięte Echo

Kotka wysunęła pazury po czym przechyliła lekko łeb w dół.
-Czas pokazać, co się robi na swoim terytorium. Dawaj Szmer.
Śnięta stała chwilę po czym naglę skoczyła i zaatakowała szyję psa.
-Walnij go w nos!

Śnieżna Gwiazda

Śnięte Echo,Cichy Szmer
Pies odepchnął Echo od siebie, Szmerowi nie dał się zbliżyć.
Nagle psa zawołały dwunogi i zniknęli...
//Jeszcze raz mi ktoś wyskoczy z czymś takim to palnę ostrzeżenia wszystkim! Chciałam być łagodna, ale okey jak chcecie. od teraz walne ostrzeżenie każdemu, kto napisze, że mu pies wyskoczył. TO IRYS TAK MOŻE, albo ja jak sądzie... Nie lubie się wywyższać, ale tu muszę, powiedzcie, kto jest najważniejszy? Gwiazda przy zastępca? Jasne, że Gwiazda//

Śnieżna Gwiazda
-Sniete Echo, kazałam Ci zostać, nie posłuchałaś.-powiedziała ze stoickim spokojem.
//Skazaliście się na kalectwo, bardzo mi miło, że stawiacie mnie w takiej sytuacji. Teraz nasz klan jest w sumie najsłabszy, sprawna jestem tylko ja, kociaki zabiją jedną łapą, a wy kulejecie! Myślcie ** *******! I nie piszcie boście nie MG!!! Evil or Very Mad

To było pierwsze i ostatnie ostrzeżenie słowne. Gwiazda zakłada ceremonię, jak już to zastępca nie partner! jesteśmy w jednym miejscu na raz, nie MG-mujemy!!! //
-Snięta, kociaki są posłuszniejsze od ciebie!-Fala wściekłości zalała kotkę, jednak po chwili odzyskała panowanie.
-Że nie mamy medyka, Szmer leżysz w legowisku. Śnięta, na razie wstrzymuję naukę chwilowo. Czas na odpoczynek po tym napadzie. ja ide po biedne kociaki!-po czym zniknęła

*** ***

Śnieżna weszła i położyła swoją zdobycz.
Zawołała kociaki i resztę na ucztę, po której nastąpi odpoczynek.
//1 mysz powinna 2 kociakom starczyć//

Wiolinowa Nuta

Wiolinowa Nuta podeszła do Śnieżnej i położyła mysz przed sobą.Zaczęła wypatrywać kociaków w końcu nigdy nie widziały Wiolin..

Śnięte Echo

Śnięta gołębia położyła przed sobą po czym zaczęła czekać. Same nie przyjdą.
-Szaaraaaaaaaaaaa!

Gość

Szara przyszła cicho na polanę, a za nią kociaki. Łza nadal podrygiwała o opowieść.
-Wkrótce.
Usiadła po czym spojrzała na szarą kotkę.
-Mój sobowtór...-Mruknęła.

Śnieżna Gwiazda

-CZAAAAAAAAAAAAARNA, ŁEEEEZKO,SZMERZE!!!!!!-wrzasnęła czekając na hałastrę. Zaczęła dzielić zdobycze między koty. Siedem kotów, z czego mysz wystarczy na dwa kociaki... Wiewiórka na trzy osoby, gołąb na dwie...
Śnieżna już wiedząc co robić, podizleiła zdobycze.
-Dwa kawałki myszy dla kociąt, trzy kawałki wiewiórki dla mnie, Śniętej i Szarej, dwa kawałki ptaka dla Nuty i Szmeru.

Łza

-Przybyłam z posłanieem!
Uradowana kotka. Kto taką widział?
-Mamoo! Ja chcę ceremonię! Mam już 7 księżycy!

Śnieżna Gwiazda

//Nie wiem ile miałaś, ale dodajemy 4 jak by co//
-Po jedzeniu skarbie.-powiedziała

Czarna Łapa

-Jestem!-
Zauważyła nową kotkę.
-e.. Dzień Dobry Wiolinowa Nuto.-powiedziała po czym podeszła do smacznej myszy.

Wiolinowa Nuta

-Witaj Czarna proszę mów mi Wiolin-Uśmiechnęła się do kociaka.
Zbliżyła się do ptaka i zaczęła jeść.